Zima jest przyjemna przy kominku z lampką wina i ulubionymi przekąskami. Zachęca do siedzenia pod kocem i zajadania czekolady. Sięgania po kaloryczne przekąski i gotowania tłustych posiłków. Cóż, zima rządzi się swoimi prawami. Niekoniecznie jednak dieta powinna być bardziej kaloryczna. Ze statystyk wynika, że średnio Polacy po zimie mają około 3 kg więcej, czyli jest problem z objadaniem się zimową porą. Niestety przyjemność dla podniebienia odbija się na samopoczuciu i sylwetce wiosną. Dlatego teraz wstajesz z kanapy, zamieniasz czekoladę na wieczorny spacer i wprowadzasz zmiany w swoje życie!

Z tego tekstu dowiesz się:
• Co jeść na wiosnę, by trwale zrzucić kilogramy?
• Jak zrobić koktajl detoksykacyjny?
• Jak schudnąć z brzucha?
• Jaka aktywność spala najwięcej kalorii?
• Jak się zmobilizować?
Na wiosnę polecam też kolagen. Sprawdź tutaj.

Dieta na wiosnę

Każda pora roku wymaga innego żywienia i dostosowania domowego menu do warunków za oknem. Zimą nie tyle ważne jest dostarczanie większej liczby kalorii, co spożywanie posiłków rozgrzewających (pikantnych) i dań bogatych w składniki stymulujące układ odpornościowy do działania. Dieta na wiosnę powinna być oczyszczająca, bogata w witaminy i mikroelementy. Od 50 do nawet 60% Europejczyków odczuwa przesilenie wiosenne. Pomimo że za oknem promienie słoneczne zachęcają, by żyć pełnią, to możesz odczuwać osłabienie i obniżenie nastroju.

Ja w wersji fit?

Co jeść wiosną?

• Świeże owoce i warzywa (sięgaj po nowalijki). Wiosna i lato najlepszy czas dla warzyw i owoców.

• Produkty pełnoziarniste: makarony, kasze, płatki, ryż, chleb. Są one bogactwem witamin z grupy B i mikroelementów (m.in.: żelaza, magnezu i cynku). Poza tym zawierają błonnik, który daje uczucie sytości i działa oczyszczająco na jelita.

• Chude mięso i ryby. Indyk, kurczak, ale może być też wołowina. Jeśli chodzi o ryby to najchudszymi są: szczupak, dorsz, tołpyga, morszczuk.

• Nabiał niskotłuszczowy: chudy ser biały, mleko 0,5, jogurty.

• Jajka. Czasem są krzywdząco pomijane w dietach. Natomiast są cennych źródłem białka,

Jadłospis wiosenny powinien być lekki i kolorowy. To okres na lekkie sałatki warzywne, owocowe, warzywno-owocowe albo z dodatkiem np. kurczaka w ulubionej wersji. Ważnym elementem wiosennej diety są antyoksydanty. Dlatego oprócz świeżych warzyw i owoców, włącz do diety oliwę z oliwek, pestki dyni, orzechy i gorzką czekoladę.

Kilka zasad, których warto się trzymać

• Regularne, małe posiłki. Choć wiem, że z regularnością w natłoku obowiązków nie jest łatwo, to nie dopuść do głodu.

• Pij dwa litry wody mineralnej niegazowanej dziennie! Koniecznie!

• Nie kupuj ‘gotowców’, chyba że będzie to katering dietetyczny.

• Postaraj się wyeliminować słodycze, na tyle, ile się da!

• Nie pij słodzonych napojów. Lepszą opcją jest wyciskany sok owocowy albo owocowo- warzywny!

Wiosenny koktajl detoksykacyjny

Wiosna to świetny czas na koktajle oczyszczające. Zastanawiasz się czy warto je pić? Oczywiście, bez dwóch zdań. Po pierwsze, wiosną masz całe spektrum warzyw i owoców do wyboru, świeżych soczystych, pełnych witamin i mikroelementów. Choć organizm człowieka sam pozbywa się toksyn, to w dzisiejszym świecie jest ich tyle, że warto go wspomóc. Poza tym koktajl to idealny pomysł na witaminową bombę i jeden z posiłków. Proponuję prosty koktajl ze szpinakiem i natką pietruszki w roli głównej. Składniki:

• szpinak (1 szklanka)
• natka pietruszki (1⁄2 szklanki)
• jedno słodkie jabłko
• zielony ogórek (połowa)
• cytryna (około dwóch plastrów)
• imbir (kawałek 1 cm)
• marchewka (1 niewielkich rozmiarów)

Przepuść wszystko przez sokowirówkę (oczywiście przygotowane, czyli jabłko bez gniazda, cytryna bez pestek i białej otoczki itd.). Cytryna ma działanie odtruwające, imbir przeciwzapalne, szpinak to bogactwo witamin i mikroelementów. Natka pietruszki to przeciwutleniacze i kolejne witaminy, a o dobroczynnym wpływie marchewki chyba nie muszę wspominać.

Jak efektywnie schudnąć z brzucha?

Tłuszcz uwielbia umiejscowić się na brzuchu. Dlatego podpowiadam co mi pomogło w walce z oponką.

Od czego zacząć ruch?

Istotną kwestią, jeśli do tej pory Twój tryb życia był siedzący, jest powolne wprowadzanie zmian oraz na początek lekkie treningi. Jeśli treningi będą zbyt intensywne, nie dość, że ból mięśni uniemożliwi regularność, to szybko możesz się poddać. Spokojnie wprowadzaj swoje ciało i umysł w stan aktywności.
To ma być przyjemność!

Zacznij od przebywania na świeżym powietrzu, godzinnych spacerów. Zastanów się co lubisz? Jaka aktywność zawsze Cię interesowała? Może to taniec albo karate? Może masz ochotę pójść na siłownię albo pobiegać? Możliwości ruchu jest naprawdę sporo! Pomyśl o basenie, rolkach, rowerze. Sporo potu wyciśnie trening na ściance tenisowej, aerobik (normalny i wodny), bieganie po schodach (świetna opcja, ngdy mieszkasz w domu) i skakanie na skakance. Możesz ćwiczyć w domu na stepperze bądź rowerku, natomiast zachęcam do wyjścia na powietrze. Ćwiczenia na świeżym powietrzu mają mnóstwo korzyści. Dostarczasz więcej tlenu do organizmu. Ma to wpływ na najważniejsze organy i przyspiesza metabolizm.

Motywacja do zmian- 10 przykazań skutecznego odchudzania

Po pierwsze: określ cel.
Po drugie: nie stawiaj poprzeczki wysoko.
Po trzecie: uwierz w siebie.
Po czwarte: zaplanuj zmiany.
Po piąte: wprowadzaj zmiany stopniowo.
Po szóste: nie głodź się!
Po siódme: planuj zakupy, nie rób zapasów!
Po ósme: uświadom sobie, że nie przechodzisz na dietę, a zmieniasz dietę (to diametralna różnica!)!
Po dziewiąte: to co jesz ma Ci smakować.
Po dziesiąte: przyklej na lodówce zdjęcie sprzed lat!

Jeśli czytając to masz w głowie myśl, wstaję jutro i się odchudzam, to może być ciężko. Dlaczego? Bo zmiany trzeba zaplanować, rozpisać posiłki, zrobić zakupy, podarować innym słodycze, czipsy i innen niezdrowe przekąski. Dlatego zacznij od postawienia realnego celu, a później zaplanuj posiłki i zrób listę zakupów. Motywuj się karteczkami na lodówce, zdjęciami, gdy było naście kilo mniej. Znajdź prawdziwą motywację. Jednocześnie uświadamiając sobie, że jeśli się przejadasz, to konieczne jest rozwiązanie problemu u podstaw.

Chwile słabości

Ma je każdy. Gorszy dzień, stres w pracy, choroba dziecka, zmęczenie. W ruch idą słodycze i ulubione przekąski. Następnego dnia pojawia się dietetyczny kac, pod postacią wyrzutu sumienia. Człowiek zbacza z wyznaczonej drogi, traci cel z oczu i wraca do punktu wyjścia. Warto sobie uświadomić, że chwile słabości będą, bo jesteśmy tylko ludźmi. Natomiast po takich momentach otrzepujesz się, wstajesz i trzymasz się diety dalej. To tylko potknięcia, one zawsze są, gdziekolwiek zmierzasz. Uwierz w siebie i zacznij planować zmiany.

Uwierz w to, że pozbycie się zbędnego balastu jest możliwe!